W co się ubrać?

W parkour tak samo jak we freerunningu dość ważnym elementem jest nasz ubiór. Każdy kto uprawiał te sporty, wie iż źle dobrane ubranie, skutecznie może nam przeszkadzać. Dlatego powinniśmy przywiązywać do tego wielką wagę. Po pierwsze np. śliskie buty mogą być przyczyną kontuzji, chociażby przy wykonywanym wall runie. Po drugie dobre buty znacznie ułatwiają nam poruszanie się lub wykonywanie trików. Ostatecznie – ubiór jest nieodłącznym elementem traceura czy osoby uprawiającej freerunning.
Buty powinny być mocne, wytrzymałe z przyczepną, elastyczną podeszwą. Muszą dobrze trzymać się stopy, tak byśmy nie musieli się obawiać, iż zlecą przy pierwszej okazji. :) Poza tym muszą oddychać, nie mogą zatrzymywać wilgoci, bo chyba każdy wie, jak przy okazji uprawiania sportu się pocimy.
Spodnie powinny być elastyczne, nie mogą krępować naszych ruchów, a przy tym dobrze by były w miarę wytrzymałe. Dobrze nadają się do tego sportu spodnie bawełniane, są bowiem przewiewne, bardzo elastyczne i co też jest dosyć ważne, są po prostu wygodne. Jeansy nie nadają się chyba do żadnego sportu wyczynowego. :)
Na górę doskonale nadają się przeróżnego rodzaju t-shirty bawełniane. Ogólnie odradzam tkaniny syntetyczne, które raczej nie „oddychają”, przez co szybko się pocimy i odczuwamy dyskomfort. Warto też dodać, iż wszelkiego rodzaju guziki i zamki błyskawiczne są zbędne, mogą powodować ból przy naciskach na ciało. Tak samo jest w przypadku pasków do spodni. Lepiej te rzeczy zostawić na inną okazję w domu. :)
Przy okazji warto dodać, by nasze ubranie było dokładnie dobrane pod względem rozmiaru, lepiej jest zostawić sobie 0,5cm luzu, tak by nic nas nie uciskało.

Stereotypy

Parkour jest dyscypliną sportu wciąż niedocenianą, czy nawet uważaną za akty wandalizmu. Wystarczy popatrzeć na reakcję straży miejskiej czy policji na widok osób, które ją uprawiają. Dlaczego tak się dzieje? Sądzę, że jest to doskonały moment by sobie coś przypomnieć.
Chodzi mi mianowicie o to, że jest to dyscyplina nowa, jeszcze nie poznana i przez to osoby odpowiadające za bezpieczeństwo na ulicach (inni niestety też…), traktują ją jako coś negatywnego. Często słyszy się komentarze typu: „jeszcze ci się coś stanie, mogłeś sobie coś złamać” itd.
Niestety, ludzie myślą stereotypowo, poza tym Polska to kraj hmm, jak by to ująć? To kraj po prostu dla mocnych ludzi, na pewno doskonale mnie rozumiecie. Tu trzeba się dwa razy mocniej starać i nie poddawać przy byle przeszkodach.
Parkour to taka metafora życia, które sypie nam pod nogi kłody, a my przez nie przeskakujemy. W tym sporcie rozwijają się tylko najtwardsi i najbardziej uparci.
Problemem dla ludzi są też np. ślady zostawiane na poręczach czy w miejscach, na które natrafia się w trakcie treningów. Mało kto wie, że David Belle, w swym wywiadzie udzielonym w Nowym Jorku wspominał o tej, jakże „banalnej” sprawie i mówił, iż chłopaki wracają na miejsca, przez które się „przewinęli” i czyszczą pozostawione ślady itp.
W czym, więc tak naprawdę problem? Chyba w ludzkiej psychice, która musi jeszcze w znaczny sposób się rozwinąć, by dojść do poziomu, kiedy rzecz nowa nie równa się rzecz zła…
Fajną rzeczą jest propagowanie tego sportu w mediach. Ludzie za nie odpowiedzialni już się przekonali o sile, która się z tym sportem wyczynowym wiąże. I co za tym idzie, łatwo jest zarobić na parkourowcach.
Nie twierdzę, iż jest to coś złego, wszystko da się jakoś pogodzić. Tym bardziej, że chyba nie muszę mówić o istotności pieniądza w dzisiejszym, kapitalistycznym świecie. Jeśli nikt nie jest za plecami „obrabiany” to wszystko jest w porządku. Przecież jest to forma pracy.
Chodzi mi na przykład o szeroko rozumiany show-biznes, np. występy David Belle-a w „13 Dzielnicy”, czy „Babylon A.D.” oraz Sébastien Foucan-a w „James Bond – Casino Royale”, „Yamakasi” itd.
Miło, że te osoby, które mają na młodych znaczny wpływ, zostali docenieni i nagrodzeni za swoje wysiłki oraz pot. Wskazują tym samym drogę innym, na której naprawdę wiele zależy od naszej motywacji i determinacji. Warto sobie to przemyśleć…

Pozdrowienia ze wschodu

Przedstawiam wam filmik który zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Ekipa z rosji pokazuje doskonałą technikę i umiejętności ze zdumiewającą lekkością i pozytywną energią płynącą z ewolucji wykonywanych na placu zabaw :)

OUT OF TIME from Андрей Скурьят DREE on Vimeo.

Parkour w mediach

Choć niektórym może się to nie podobać, parkour coraz śmielej wkracza w świat popkultury. Wzrost zainteresowania mediów tym sportem bierze się zapewne z faktu iż, co by nie mówić, jest on bardzo efektowny. Coraz więcej firm wykorzystuje w reklamach pk by przyciągnąć uwagę młodych klientów. Możemy oczywiście mówić o komercjalizacji tego sportu albo że występujący w tych spotach zawodnicy „się sprzedali”, ale nie o tym chciałem tu napisać.
Z reguły produkty reklamowane przy pomocy parkour nie mają z nim praktycznie żadnego związku, ale ich reklamy są bardzo dynamiczne i przyciągają uwagę widza. Przykładem może być najnowsza reklama interfejsu audio „Audio 2 DJ” firmy Native Instruments (to ten filmik na dole), w której w ciągu 2 minut reklamowany sprzęt widać góra przez 30s, zaś pozostała jej część przedstawia traceur’a biegnącego na imprezę :) Ok, filmik fajny, ale jak to się ma do karty dźwiękowej? Rozumiem reklamy sprzętu sportowego, obuwia, akcesoriów itp, ale karta dźwiękowa? Albo internet bezprzewodowy? Razi mnie trochę takie bezsensowne zestawianie elementów, ale dzięki parkour mamy widowisko, a o to przecież w telewizji chodzi.
Jednak generalnie coraz częstsze pojawianie się parkour w mediach jest moim zdaniem pozytywnym zjawiskiem. Mam nadzieję, że dzięki przedstawieniu pk szerszym masom, zwłaszcza w Polsce, zmieni się podejście starszych ludzi do młodych traceur’ów, często ściganych za „niszczenie obiektów użyteczności publicznej”. Przestrzeń miejska jest naturalnym środowiskiem parkour i pokazywanie tego w tv z pewnością pomoże w akceptacji parkour jako normalnego sportu.
Oczywiście znajdzie się wielu wannabees, którzy naoglądają się występujących w reklamach profesjonalistów i zaraz będą próbowali ich naśladować. Jednak większość z nich i tak po kilku zakończonych upadkiem „próbach” powtórzenia tych akrobacji zrezygnuje z pk, gdyż jest to raczej sport dla wytrwałych, jednak im więcej ludzi będzie próbowało, tym więcej potencjalnych dobrych zawodników może zainteresować się pk.
Co wy o tym myślicie?

Rozgrzewka

O tym, że rozgrzewka jest niezbędnym elementem każdego treningu nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Pozwala ona przygotować nasze ciało do wysiłku jakiemy będzie ono poddane, dzięki czemu trening jest bardziej efektywny i bezpieczny.
W trakcie rozgrzewki m.in. podnosi się temperatura ciała, rozciągają mięśnie, pobudzają stawy, co pozwala uniknąć naszemu ciału „szoku” spowodowanego np. nagłym lądowaniem z wysokości 3m. Czas ten służy również psychicznemu przygotowaniu się do wysiłku, skupieniu na własnym ciele i jego kontroli. Skupiając się w czasie terningu na wykonywanych czynnościach nauczymy się je poprawnie wykonywać szybciej, niż trenując myśląc o dupie Maryny.
Dobra rozgrzewka to minimum 10-15 minut umiarkowanego wysiłku, który powie naszemu ciału „hej! zaczynamy trening i trochę on potrwa”. Nie jest to dużo czasu, a korzyści z jego wykorzystania w ten sposób są naprawdę duże. Tylko nie piszcie mi że „wczoraj i dzisiaj zrobiłem porządną rozgrzewkę, ale nie polepszyła ona moich wyników w trakcie treningu”. Nie polepszyła i nie polepszy niczego w tak krótkim czasie. Efekty będzie można zauważyć dopiero po minimum miesiącu ćwiczeń (do tego najlepiej by było ćwiczyć o stałej porze, ale wszyscy wiemy jak z tym jest).
Z uwagi na to, że w trakcie biegania/skakania/lądowania pracuje całe nasze ciało, rozgrzewka powinna obejmować jak najwięcej partii mięśni oraz stawów.

Oto kilka fajnych ćwiczeń, które możecie włączyć do waszej rozgrzewki :

– niskie podskoki lub “podskoki bokserskie” w miejscu przez ok. minutę
– spacer rąk: zegnij się i spróbuj dotknąć palców u nóg, DELIKATNIE ugnij kolana do momentu, w którym możesz położyć dłonie na ziemi, teraz pochylaj się coraz mocniej do przodu oddalając się rekoma od nóg, aż do chwili, w której będziesz w pozycji jak do pompki, wytrzymaj tak kilka sekund, później wróć dłońmi z powrotem do palców (staraj się jak najmniej uginać nogi).
– skoki w dal na jednej nodze: stań na lewej nodze i mocno się z niej wybij do przodu, lądując na nogę prawą (przygotuj pewną odległość na te skoki), po czym od razu skocz na lewą; staraj się pokonywać jak najwięjsze odległości za każdym skokiem. 12 powtórzeń na każdą nogę + szerokie wymachy rąk góra-dól w trakcie skoków
– zmiana ze skip A na skip B – w trakcie biegu w miejscu wykonujesz przez ok 15 sekund skip A (unosisz kolana jak najwyżej) po czym przechodzisz do skip B (lekko pochylasz sie do przodu i uderzasz piętami w tyłek) – przynajmniej 5 takich zmian
– opuszczanie łydek: ułóż się jak do pompki, lecz wypnij grzbiet (tyłek wysoko w powietrzu)… skrzyżuj swoją lewą stopę za prawą i spróbuj doprowadzić prawą piętę do ziemi… wytrzymaj licząc do 2… rozluźnij licząc do 1… wytrzymaj licząc do dwóch… powtórz tak 12 razy, później zamień nogi.
– cięcie drewna: złącz ręce… rozstaw stopy trochę szerzej od długości ramion… zrób przysiad (pięty pozostają na ziemi) pozwól dłoniom opaść przed nogami… gdy wstajesz… trzymaj złączone ręce i wyprostuj je ponad głową… wstań zgrabnie i prosto… później wróć do przysiadu… powtórz 20 razy.
– na koniec trucht przez ok 5 min z wymachami ramion